Dlaczego miałbym się spowiadać z tego, że się godziwie odżywiam? Gdybym się opychał pieczonymi trupami zwierząt, to wtedy mielibyści...

Jestem wegetarianką i mam gdzieś twoje zdanie

/
1 Comments
    
Dlaczego miałbym się spowiadać z tego, że się godziwie odżywiam? Gdybym się opychał pieczonymi trupami zwierząt, to wtedy mielibyście podstawy do wypytywania mnie, czemu tak postępuję.
~George Bernard Shaw

   Jak wiecie (lub może i nie) jestem osobą bardzo tolerancyjną, co potwierdzam na przykład w TYM poście. Serio. Szanuję poglądy innych i nie krytykuję ich. Ale szlag mnie czasem trafia.
   Ten post nie powstał po to, bym wmówiła wam, że mięso to zło, nie zamierzam wołać hipisowskich tekstów typu: ,,Peace and Love''. Ten post jest adresowany dla, jakże wspaniałomyślnych mięsożerców.


     Jestem wegetarianką od ponad roku i spotkałam się już z różnym przyjęciem tego faktu. W większości, wyżej opisani, cudowni nie-wegetarianie chcą mnie przeciągnąć z powrotem na ,,dobrą drogę''. Z zaczynają swój wywód. O tym, że niejedzenie mięsa wyniszcza organizm, o tym, że człowiek od zawsze jadł mięso, o tym, że niedługo trafię do szpitala. Naprawdę słyszę to niemal za każdym razem, więc już zdążyłam się przyzwyczaić. I ignoruję to, ale ostatnio zaczęły mnie te monologi irytować. Szczerze? Nie obchodzi mnie, co inni ludzie sądzą na ten temat.
    Ja przecież nie próbuję nikomu wciskać swoich przekonań, bo jestem tego zdania, że każdy ma swój mózg, aby myśleć. Więc nie wiem jakim prawem ktokolwiek ma mi wciskać do głowy na siłę swoje poglądy, skoro ja tak nie robię.  I na dodatek ktoś tak mało doinformowany. Ktoś, kto kiedyś usłyszał, jak ciotka jego mamy słyszała od przyjaciela pewnego lokaja... Jeśli, człowieku, chcesz ze mną rozmawiać, to zainteresuj się w sprawie, poprzeglądaj te internety. Bo twoje poglądy są trochę nieaktualne.
   Często słyszę przepowiednie typu: trafisz do szpitala.
   I ja, po roku nadal stoję tu. Cała i zdrowa.
    Nie jest ci trochę głupio?
 
 Oto moja wiadomość dla ciebie, mięsożerco: jesz mięso? OK. Nic mi do tego, nie mówię, jak masz żyć. Więc i ty tego nie rób.


You may also like

1 komentarz:

  1. Ja podchodzę do sprawy podobnie jak ty, ale jednak nie do końca.
    Najważniejsze to zróżnicowana dieta. Jak dla kogoś bycie "Vega" oznacza jedzenie samej sałaty, pomidora i bananów, bo tylko to z owoców i warzyw lubi, a cała reszta to opychanie się ciastkami i chipsami, to sama że taka osoba wcześniej czy później najprawdopodobniej do szpitala trafi, albo tak sobie rozrypie organizm, że... szkoda gadać. Jedzenie samych warzyw czy samych owoców jest szkodliwe, podobnie jak jedzenie samego mięsa jest w stanie zaszkodzić, bo teraz wyobraźmy sobie osobę co je tylko mięsa - smażone, gotowane, wędzone, zapiekane... taka osoba też wcześniej czy później najprawdopodobniej trafiłaby do szpitala. Dlatego najważniejsze to zróżnicowana dieta, zastępowanie jednego produktu innymi, tak jak ktoś kto nie lubi ryby jada inne produkty mające dużą ilość białka, by jakoś zapełnić pustkę, tak samo można zapełnić braki żywieniowe spowodowane niejedzeniem mięsa - choćby soją, czy innymi daniami.
    Ja jestem mięsożercą, choć nie do końca zapalonym, bo potrafię jadać kilka dni na słodko i kilka po wegetariańsku i kilka fastfoodowo... choć lubię jeść zdrowo, to czasami uważam, że trzeba odmiany i kierować się jakąś przyzwoitą normą, bo nie oszukujmy się - jak ktoś je tylko zdrowo, a potem na imprezie zje hot-doga odgrzewanego, wcześniej mrożonego, a do tego jeszcze frytki wyjęte z oleju, nie do końca odsączone, to też taka osoba się zatruje. Dlatego też ja się żywię normalnie, wszystkim po trochu, choć z przewagą jednak ciemnego pieczywa, mięsa gotowanego i warzywek oraz owoców. Jednak moja żona mięsa nie je w ogóle i to już jakieś 15 lat (jak była dzieckiem to zobaczyła śmierć króliczka na wsi, gdzie go na mięsko brali i tak to na nią podziałało). Tak czy inaczej 15 lat nie je mięsa i żyje, oddycha, stoi, nie mdleje i urodziła dwójkę zdrowych dzieci, tak więc jak słucham gadek typu "jak ktoś nie je mięsa to jest słaby" itd to też się z tego śmieje, a czasami to naprawdę ludzie potrafią takie głupoty wymyślić... aż chyba wstyd by było je powtarzać.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już tu jesteś, zostaw komentarz.

Obsługiwane przez usługę Blogger.