Cześć, od poprzedniego odcinka minęły ze dwa tygodnie, ale mi ten czas minął bardzo szybko, więc dzisiaj mam dla was już siódmy odcinek z innej beczki.

    Jest lekcja wf. Asia ma skoczyć przez skrzynie na odskoczni. Ale nie zrobi tego. Nie uda jej się. Asia nawet nie chce próbować. Wie, że jej się nie uda i już.

No hejka! 
Dzisiaj jest zimno i pada deszcz, więc zasiadłam przed laptopem i pomyślałam: zrobię Book Haul.

Hejka, dzisiaj chciałabym trochę popisać sobie o tatuażach, piercingu, co o tym sądzę, czy mi to się podoba.
Więc jeśli chcecie o tym poczytać to zapraszam.

 Czy was też irytuje szkoła? No, może nie sama szkoła, ale kilka rzeczy z nią związanych. Na pewno każdy z was ma taką rzecz i czasami myśląc o niej, aż nie chce się iść do szkoły. Dzisiaj chciałabym napisać o tym, co mnie irytuje w szkole i jeżeli jesteście zainteresowani to zapraszam.

Cześć!
Minął już pierwszy dzień próbnych egzaminów i jest OK. Nie mam lekcji i dlatego teraz siedzę tu i piszę zamiast się uczyć :)
Aby wam wynagrodzić to, że w poprzednim odcinku I innej beczki było krótko postanowiłam dzisiaj dodać taki bonus: będą jak zawsze standardowe kategorie, ale dodatkowo dodałam coś anty, coś czego nie polecam i mam nadzieję, że wam się spodoba.

Film

Oczywiście najpierw zaczynam od filmu. Polecam wam obejrzeć ,,Więźnia Labiryntu'' reżyserii Wesa Balla. Tak, czytałam książkę i muszę powiedzieć, że mam do niej dość mieszane uczucia, raczej nie znajdzie się ona w ulubieńcach. Co do filmu - lepszy od książki. ,,Więzień labiryntu'' opowiada o chłopaku - Thomasie, który nagle budzi się, nie wie gdzie jest i jak się nazywa. Thomas znajduje się w tajemniczym labiryncie, razem z innymi ludźmi, którzy również zostali tam wysłani i szuka wyjścia. Co tydzień przysyłają nową osobę. Pojawienie się dziewczyny, Theresy (w labiryncie są sami chłopcy) to odpalenie pierwszego ogniwa, potem następuje prawdziwa reakcja łańcuchowa. Film jest naprawdę dobry, totalna psychoza, dystopia, a koniec jest taki, że nikt nie przypuszczałby, że można coś takiego wymyślić. Koniecznie obejrzyjcie.

ZWIASTUN

Anty

Totalny niewypał, nudny jak flaki z olejem, ehhh, co tu mówić, jeden z moich top nieulubionych filmów. Mowa o filmie ,,Czas na miłość''. Opowiada o chłopaku, który dowiaduje się od swojego ojca, że potrafi przenosić się w czasie. Brzmi fajnie? Może tak, ale gdy się obejrzy to już nie. Nie wiem czy tylko do mnie nie trafił sens tego filmu? A może to dlatego, że prawie usnęłam w środku filmu. Nie, nie i nie. Chłopak oczywiście postanawia wykorzystać swój dar. Jest tam taki moment, kiedy poznaje dziewczynę, ale że tak powiem, coś mu nie wychodzi, więc się przenosi, i jeszcze raz, i próbuje, i tak kilka razy. A takie coś jest szczerze mówiąc... nudne.  I właściwie cały film polega na tym, że się ciągle przenosi. A wiadomo, co za dużo to nie zdrowo. Mówię Wam, nie oglądajcie, chyba, że chcecie umrzeć z nudów.

ZWIASTUN

Książka

Lubicie tematy science-fiction? Statki, planety, kosmos - te sprawy?
Trylogia ,,W otchłani'' autorstwa Beth Revis to coś dla was. Pokochałam tę książkę, można powiedzieć, że już od pierwszej strony. Absolutnie cudowna!
 Siedemnastoletnia Amy dołącza do swoich rodziców jako zamrożony ładunek na pokładzie ogromnego statku kosmicznego Błogosławiony i sądzi, że obudzi się na nowej planecie za trzysta lat. Nigdy nie przypuszczałaby, że jej drzemka skończy się o 50 lat za wcześnie i że będzie zmuszona żyć w wymagającym odwagi i uporu świecie statku kosmicznego, który rządzi się swoimi prawami.
Amy szybko zdaje sobie sprawę, że jej pobudka nie była żadną awarią komputera. Ktoś z kilku tysięcy mieszkańców statku próbował ją zabić. I jeśli Amy nie zrobi czegoś i to szybko, jej rodzice będą następni.
Teraz Amy musi spieszyć się, aby rozszyfrować ukryte sekrety statku Błogosławiony. Lecz wśród jej listy podejrzanych morderców jest tylko jeden, który naprawdę się liczy: Starszy, przyszły dowódca statku i miłość, której nigdy by nie przewidziała.
Książka pisana jest naprzemiennie, raz narratorem jest Amy, raz Starszy. Pochłonęłam całą trylogię w bardzo krótkim czasie. Są zagadki rozwiązywane aż do samego końca trylogii. Polecam
Uwaga! Grozi uzależnieniem :)
                         

Anty

Jakiej książki wam nie polecam? Jednogłośnie stwierdzam: ,,Demony'' autorstwa Lisy Desrochers. Temat baaardzo oklepany: Walka dobra ze złem. Jest dziewczyna - taka wysłanniczka nieba i chłopak - demon wysłany by pojmał je duszę. A co z tego wyniknie? Oczywiście, wiadomo, miłość a jakże. Temat oklepany, przedstawienie tematu oklepane, miłość tak nędzna jak w Zmierzchu. Bleee, dawno nie czytałam czegoś takiego. Nie polecam.

Piosenka

Dzisiaj nie dam Wam klasyki, ale dziś polecę wam piosenkę, którą kocham. Znam ją od dawna i ostatnio znowu zaczęłam słuchać jej. Mówię o piosence: Bastille - No Angels. To dokładnie taki styl jak lubię. Indie rock. A propo, ostatnio słucham duuuużo Bastille'a. Piosenka powstała w oparciu o film Psychoza, którego niestety jeszcze nie oglądałam, ale mam zamiar. Super tekst, łatwo wpada w ucho, sprawia, że mam ochotę go przez cały czas nucić. Utwór śpiewa Dan Smith z Bastille oraz Ella Eyre, obydwa te głosy doskonale się uzupełniają, a piosenka... powiem tylko EKSTRA!

Anty

Ostatnio dużo się mówiło o piosence Ariany Grande - Break Free i to ten utwór chcę wam nie-polecić. Zastanawia mnie jak ktoś taki mógł odnieść sukces w branży muzycznej. Czy tylko ja uważam, że Ariana Grande nie ma talentu? Jak oglądałam WMA to słyszałam jej głos na livie i brzmiał źle. Nie słyszycie, że ona fałszuje? To tego jeszcze ten tekst piosenki Break Free... Ona chce się umrzeć żywa i być tym kim jest.
Nie wiem, może ten tekst jest zbyt głęboki, by ktoś taki jak ja mógł go zrozumieć. A teledysk? *Mina w stylu ''are you kidding me?"*  Gwiezdne wony?! Gdzie tu jakikolwiek związek z piosenką? To jak obrażenie fanów Gwiezdnych wojen. Okropna

Cytat

My lover's got a humor
She's the giggle at the funureal
Hozier - Take me to church

Tłumaczenie tej piosenki brzmi:
Moja kochanka ma humor
Chichocze na pogrzebie

Pierwszy raz, kiedy usłyszałam ten tekst myślałam, że źle usłyszałam. Nawet nie wiem dlaczego akurat tak bardzo lubię ten cytat, zawsze słuchając piosenki Hoziera śpiewam go. Lubię go, chyba dlatego, że jest dziwny (lubię dziwne rzeczy) i śmieszny, ale w jakiś sposób jest tak zaśpiewany, że się nie wydaje zabawny. Sama tego do końca nie rozumiem, ale cóż jestem pewna, że zasługuje na bycie cytatem w 6 odcinku Z innej beczki.


Niestety, nie mam dla was anty-cytatu, przepraszam, ale wiedzcie, że się napracowałam. Proszę, jeśli tu jesteś zostaw komentarz, bo czasem brak mi motywacji.

Właściwie miałam napisać o Eurowizji, ale włączając laptopa pomyślałam, że jednak zrobię post o temacie: ,,Cieszmy się z tego co mamy'', a post o Eurowizji ukaże się później.
Dlaczego wpadłam na taki akurat pomysł?

Hejka!
Dzisiaj będzie krótko, ze względu na to, że ostatnio nie miałam czasu, ten post też pisze w pośpiechu, więc z góry przepraszam, ale za to zrobię coś na weekend.