Czy was też irytuje szkoła? No, może nie sama szkoła, ale kilka rzeczy z nią związanych. Na pewno każdy z was ma taką rzecz i czasami myś...

Co mnie denerwuje w szkole?

/
0 Comments

 Czy was też irytuje szkoła? No, może nie sama szkoła, ale kilka rzeczy z nią związanych. Na pewno każdy z was ma taką rzecz i czasami myśląc o niej, aż nie chce się iść do szkoły. Dzisiaj chciałabym napisać o tym, co mnie irytuje w szkole i jeżeli jesteście zainteresowani to zapraszam.


* Nauczyciel myśli, że jego przedmiot jest najważniejszy
Taa, znam to bardzo dobrze. Mam taką nauczycielkę od fizyki, biologii i historii. Najgorsza jest fizyczka - zadaje mnóstwo zadań domowych i co lekcję pyta, albo robi kartkówkę. Takie coś mnie niezmiernie wkurza, wierzcie mi. Przecież mam swoje życie jak każdy, teraz zbliża się już wiosna i jest fajna pogoda, więc chciałabym wyjść gdzieś, ale niestety nie mogę. Dlaczego? Bo muszę odrobić zadanie domowe i nauczyć się na fizykę nie mówiąc już o innych przedmiotach. Ironią jest to, że wymagają od nas żebyśmy byli zawsze przygotowani, zawsze umieli, ale kiedy pytam tydzień lub dwa po napisaniu kartkówki czy ją sprawdziła odpowiada: a co, ja nie mam własnego życia? No właśnie, a ja mam!?

*Klasowe cwaniaczki
Klasowe cwaniaczki są nieraz tak irytujące, że potrafią zepsuć nawet najfajniejszy dzień. W każdej klasie możemy spotkać choć jedną taką osobę, która, że tak powiem, cwaniaczy. Jest odważna, popisuje się przed kumplami i na każdym kroku stara się wszystkim udowodnić jaka to jest cool. Tylko że kiedy przychodzi co do czego, na przykład, kiedy ta osoba coś zmaluje i szukają winnego, wtedy ten cwaniaczek nie jest już taki odważny. To niby ma być fajne? Zrobiłeś coś, to miej odwagę i się przyznaj. Mam w klasie taką osobę, powiedziałabym, że nawet kilka, i ta osoba coś zrobiła i byli na to świadkowie, a on dalej mimo wszystko uparcie wmawia swoim irytującym tonem: ,,Ja tego nie zrobiłem!'' Do osób, które tak robią: ogarnijcie się.

 *Osoby, które ciągle o coś proszą
,,Sandra masz zadanie domowe z historii?''
,,Sandra, możesz mi pomóc?''
,,Sandra, jaka będzie odpowiedź w trzynastym zadaniu?''
,,A było coś zadane?''
To zdecydowanie jedna z  najbardziej irytujących odpowiedzi. Kiedy słyszę po raz setny od jakiejś osoby czy mam zadanie domowe z angielskiego, to zaciskam zęby i wzdycham. OK, rozumiem, że może się komuś zdarzyć zapomnieć czegoś zrobić raz, dwa, ale kiedy ktoś nigdy nie ma zadania domowego, to całkiem inna rzecz. Albo kiedy taka przykładowa Halinka siedzi za mną w ławce i pisząc test mamy te same grupy, to ona ciągle mówi do mnie: ,,Co jest w szesnastym? A w dwudziestym?'' Doprowadza mnie to do szału. Albo ,,Pomożesz mi to zrobić, bo nie umiem?''. Mam taką koleżankę, która ciągle chce ode mnie czegoś, żebym jej pomogła, chociaż sama jeszcze swojego nie zdążę zrobić. N-i-e-n-a-w-i-d-z-e.


*Nieprofesjonalność
Chodzi mi głównie nieprofesjonalność jaka czasem zdarza się w relacjach nauczyciel-uczeń. Sama byłam też zamieszana w taką sytuację, niestety nie mogę mówić o szczegółach. Był sobie pewien nauczyciel, który miał problemu w domu, z żoną, z dzieckiem czy z kimkolwiek innym i tenże nauczyciel przekładał swoje problemy osobiste na pracę. A tak się nie robi. Zwłaszcza, że ten człowiek posiada pracę, która polega na kontaktach z innymi ludźmi. Facet to prostu wyżywa się na uczniach. Może po prostu w takich chwilach warto odłożyć emocje na bok i być choć odrobinę profesjonalnym?


                                                                       ~*~
To by było na tyle, moi drodzy czytelnicy. Mogłabym wymienić jeszcze parę rzeczy, ale postanowiłam dać tutaj te, które najbardziej mnie rażą. A Wy? Też macie takie rzeczy? Jak chcecie napiszcie o tym w komentarzach.
Ważne info: od teraz Z innej beczki będzie co dwa tygodnie, szczegóły w 7 odcinku.



You may also like

Brak komentarzy:

Jeśli już tu jesteś, zostaw komentarz.

Obsługiwane przez usługę Blogger.