W poprzednim odcinku (który był naprawdę bardzo dawno temu) pisałam o filmie Jurassic Park, fajnej polskiej książce i o moim zafascy...

Z Innej Beczki #2.5

/
0 Comments



W poprzednim odcinku (który był naprawdę bardzo dawno temu) pisałam o filmie Jurassic Park, fajnej polskiej książce i o moim zafascynowaniu Il Volo. Od tego czasu sporo się zmieniło, więc i ja wracam do was z wieloma nowościami. Zaczynamy!





INTERNET

~ Świetny tekst Janka ze Stay Fly, w którym opowiada o tym, jak to jest mieć zagraniczne nazwisko. Wpis - genialny (zresztą jak zawsze), ale mimo wszystko najlepsze były komentarze poniżej tekstu. Nie mogłam przestać się śmiać.

~ Jak to jest, kiedy ludzie w ciebie nie wierzą. Kiedy kręcą głową i mówią :,,Boże, jaka ty jesteś głupia'' a potem jeszcze dodają pod nosem: ,,Jeszcze ci się odwidzi''. A co, gdy faktycznie postanowisz zmienić zdanie? Czy to źle? O tym Marta Pisze i jej tekst, który niesamowicie podniósł mnie na duchu.


~ Dobra, przyznaję - nie jestem kucharką. Daleko mi do niej. Ale postanowiłam spróbować i - o dziwo - udało się. Faszerowane cukinie, przepis prosto z Codziennie Fit. Przy czym dopowiem, że mięso zastąpiłam miąższem z cukinii oraz papryką.



FILM

   Pamiętam, że w połowie czerwca byłam z klasą w kinie na filmie ,,Kraina Jutra'' (i od tego czasu nie obejrzałam ani jednego filmu). Zdecydowanie spodziewałam się czegoś więcej, bo ze wszystkich stron słyszałam ochy i achy, no i, nie oszukujmy się, to film produkcji Disney'a. Pomysł na film - nawet niezły. Obraz Krainy Jutra - zniewalający, ale ciągle pojawiały się jakieś zgrzyty. Na początek bohaterzy coś opowiadali, pojawił się taki dialog, który miał chyba wprowadzić nas w fabułę, ale ja pytam: po cholerę to? I jeszcze ten wątek miłości starego z tym małym robotem, który był, można powiedzieć, odrobinę dziwny. A na końcu nie mogłam się powstrzymać od śmiechu, kiedy robot umierał. Jak dla mnie, film był bez sensu. Nie, nie polecam.





KSIĄŻKA

 Już dawno miałam zamiar kupić serię ,,7 Grzechów głównych'' i w końcu trafiła się okazja, kupiłam pierwszą część za dychę. I powiedziałam sobie - NIGDY WIĘCEJ. Serio, to było coś okropnego. Jakaś dziewczyna chora psychiczna. Cała fabuła była popląta. Ten kocha tamtą, ale chce być z nią, ale ona kocha innego. W tej książce było tylko jedno kluczowe słowo - seks. Tak to wyglądało. Totalna porażka. Nigdy więcej.







  Dopiero co skończyłam czytać książkę  ,,Co, jeśli...'' Rebecci Donovan (którą miałam już przedpremierowo, ale jakoś tak się złożyło, że zabrałam się do niej dopiero teraz) i powiem tak: też na tej książce się rozczarowałam. Po tym jak przeczytałam całą serię Oddechy z zapartym tchem i wypiekami na twarzy, to kolejna książka tej autorki nie zrobiła na mnie praktycznie żadnego wrażenia. Cały czas miałam wrażenie, że czytam Papierowe Miasta i Hopeless połączone w jedno. Na początku nawet musiałam się zmuszać do czytania książki. Potem reszta poszła gładko, bo chciałam zobaczyć, jaka tajemnica kryje się na samym końcu. W pewnym momencie nawet rozważałam wątek sekty, ale no cóż... Tak, na samym końcu prawda okazała się zaskoczeniem, ale nie było jakiegoś wielkiego bum i fajerwerków. Po przeczytaniu fenomenalnej trylogii miałam naprawdę wysokie oczekiwania (może zbyt wysokie?), ale Rebecca Donovan nie podołała.





PIOSENKA

Wróciłam z kolonii z praktycznie nową playlistą. Teraz wolę słuchać mocniejszych gatunków muzyki. Wszystkie poniższe piosenki będą mi się kojarzyły właśnie z koloniami, na których wspaniale spędziłam czas. Oto one:
Jess Glynne - Real Love



Jess Glynne - Rather Be



GrubSon - Na Szczycie



  Przy okazji mam kolejne motto, tym razem wymyślił je mój obozowy wychowawca:

,,Wstawaj z myślą, że to będzie zajebisty dzień i kładź się z poczuciem, że to był zajebisty dzień.''




You may also like

Brak komentarzy:

Jeśli już tu jesteś, zostaw komentarz.

Obsługiwane przez usługę Blogger.