CZEŚĆ! Nareszcie już drugi sezon!

Z Innej Beczki #2.1

/
1 Comments



CZEŚĆ!

Nareszcie już drugi sezon!



 Postanowiłam, że ,,Z innej Beczki'' będzie publikowane co niedzielę, a nie co czwartek, jak było do tej pory. Zajdzie też mała zmiana: zamiast pisać o tym, co wam polecam, będę pisała o tym, co przeczytałam, posłuchałam i będę zamieszczać minirecenzję.
* W stronach macie zakładkę ,,Z innej beczki'' i macie tam linki do wszystkich odcinków.

Także, nie trzymam was dalej w oczekiwaniu... Zaczynamy!

FILM

   W tym tygodniu obejrzałam:
Pierwszy odcinek sezonu Pretty Little Liars czyli Słodkie Kłamstewka. Ten serial poleciła mi koleżanka i najpierw kupiłam książkę (ale o tym trochę niżej) i postanowiłam najpierw zabrać się do czytania, a potem obejrzałam. I powiem tyle, że ta seria mnie totalnie wciągnęła. Akurat było tak, że przeczytałam i od razu potem obejrzałam i gratuluję reżyserom, że tak dobrze, w wielu szczegółach oddali ten serial. Polecam.
  Więcej o Pretty Little Liars TUTAJ (kliknij)
ZWIASTUN


  
 Oglądałam też, jak co tydzień, serial Scorpion. Opowiada on o grupce geniuszy, którzy pracują dla wywiadu amerykańskiego. Jest to zdecydowanie jeden z moich ulubionych seriali, nie da się go nie lubić. Co jeszcze mogłabym powiedzieć? Ano, że polecam. Zdecydowanie. (Serial leci co środę o 22.30 na AXN Black, jakby kto pytał)
  Więcej o Scorpionie TUTAJ (kliknij)
ZWIASTUN


KSIĄŻKA

  W tym tygodniu przeczytałam dwie książki.
  Pierwsza z nich to, oczywiście wyżej wspomniane, Pretty Little Liars, część pierwsza czyli ,,Kłamczuchy''. Książka była, moim zdaniem tak dobra jak serial. Także jeśli chcecie zapoznać się z tą serią to radzę, żeby najpierw przeczytać książkę. Autorka, Sara Shepard, postawiła sobie dość wysoką poprzeczkę, bo historia pisana jest z perspektywy czterech dziewczyn - Arii, Hanny, Spencer i Emily, ale mimo tego dobrze poznałam każdą z bohaterek i nie przeszkadzało mi to za bardzo. Przeczuwam, że niedługo do moich rąk wpadnie druga część, Bez Skazy.
 

  Druga książka, którą przeczytałam to Przez Burze Ognia Veronici Rossi. Zdjęcia książki wstawiłam też na mojego Instagrama (klik). ,,Przez burze ognia'' to historia, której akcja dzieje się w dalekiej przyszłości. Ludzie żyją w Podach, kapsułach, które izolują ich od świata zewnętrznego. Aria, główna bohaterka, jak większość mieszkańców Reverie, spędza czas w Strefach (LEPSZE NIŻ RZECZYWISTOŚĆ! jak głosi reklama). Ci, którzy nie mieszkają w Podach, żyją na pustyniach, wśród dzikich zwierząt i kanibali. Perry, wiedzie właśnie takie życie. Los sprawia, że ta dwójka wpada jest na siebie skazana. Potrzebują się nawzajem, by przeżyć. Po przeczytaniu tej książki stwierdziłam ,,kurde, to jest dobre'' i przeczytałam to jeszcze raz. To jest więcej niż dobre. Początek ciężko się czytało, ale potem jakoś poszło i  nagle -  koniec. Ta książka, jak dla mnie skończyła się zbyt szybko. Tak, w tym przypadku też biegnę po drugą część.
                                               


MUZYKA

   Więc, oglądałam w sobotę finał Eurowizji i przypomniał mi się poprzedni rok. Moim zdaniem w tamtym roku było wiele lepszych piosenek. Ale ten rok tez nie był zły. I tutaj chciałabym powiedzieć o jednej konkretnej piosence.
  Loic Nottet
Pisząc jego nazwisko mam ochotę je pokreślić i zaznaczyć w każdy możliwy sposób. Ostatnio nie robię nic innego tylko słucham Loica. Jest to piosenkarz z Belgii (zajął 4 miejsce w Eurowizji) i uczestniczył w ESC (Eurovision Song Contest) z piosenką Rhytm Inside. Wcześniej nie słyszałam nic o tym piosenkarzu, obejrzałam trochę internety i jak się okazało jest to jego jedyna piosenka oryginalna. (Ale ma za to dużo coverów). Zakochałam się w tej piosence. W głosie Loica Notteta. W jego akcencie. Ludzie ten facet, ma niesamowity głos, wystarczy posłuchać coveru piosenki Chandelier czy Elastic Heart. Pisząc te słowa słucham jego piosenek. I sądzę, ze w najbliższym czasie nic się nie zmieni. Już nawet fakt, że Loic jest z Belgi, sprawia, że niemiecki nie wydaje się aż tak bardzo językiem diabła. Był taki czas kiedy miałam fazę na różnym piosenkarzy. Był James Arthur, potem Luke Friend, Bastille, cóż teraz przyszedł czas na Loica Notteta.


Co do piosenki, która wygrała Eurowizję 2015 jest niezła. Ale dupy nie urywa. Słyszałam o jakimś plagiacie. Już pomijając te wszystkie kwestie. Piosenka była fajna, ale nie taka supersuper.



LINKI

Blog Ilojleen, czyli porady w rysowaniu, zdecydowanie mój ulubiony blog o tej tematyce.

Marta Pisze, ukochany blog lifestye. ,,O życiu. Z uśmiechem.'', jak pisze Marta. 

Wyrwane Z Kontekstu, szczerze, z ironią, czyli tak jak lubię najbardziej.




You may also like

1 komentarz:

Jeśli już tu jesteś, zostaw komentarz.

Obsługiwane przez usługę Blogger.