Jest lekcja wf. Asia ma skoczyć przez skrzynie na odskoczni. Ale nie zrobi tego. Nie uda jej się. Asia nawet nie chce próbować. Wie, że jej się nie uda i już.



    Takich ludzi jak Asia jest wiele. Mają zacofane myślenie, co przedstawia historia Asi. Nie rozumiem, dlaczego większość ludzi ma takie podejście: po co próbować skoro i tak się nie uda? I ci ludzie wpychają sobie tę myśl głęboko do swojej głowy i zamykają się na świat.. Ja nie mówię, że potrafię wszystko robić, ale przynajmniej próbuje. I kiedy mam wątpliwości i myślę, czy się nie wycofać mówię sobie: ,,Właściwie... czemu miałbyś nie dać rady? Ta myśl powstała w mojej głowie, zapisałam ją i stała się takim jakby mottem.
    Owszem, nie jestem alfą i omegą, mogę się mylić, coś może mi nie wychodzić, ale wtedy przynajmniej wiem, że mi się nie udało, pomimo tego, że próbowałam. Jeśli wiem, że mi się nie udało i nie próbowałam to mam żal do samej siebie i jestem zła.

  Kolejnym przykładem na to, że nasze społeczeństwo jest zacofane, jest sytuacja, kiedy na przykład ludzie narzekają na to, że są za grubi, nieładnie wyglądają.
    Ale nie. To nie ich wina. Broń Boże.
    To oczywiście była ironia. Oczywiście to ich wina.
    Dieta takich ludzi najczęściej składa się z chipsów, napoi gazowanych i słodyczy. Są stałymi bywalcami KFC czy McDonalda.
    Na wf nie chodzą. Bo po co?
    Nie ćwiczą.
    A kiedy już ,,biorą się za siebie'' chcą natychmiastowych efektów. Idą do parku i biegają przez dwie godziny, tak że prawie zejdą z wycieńczenia. Ludzie chcą szybko, dużo i efektywnie.
   Takim osobom nic nie można powiedzieć, żadnej dyskusji. Oni mają swoją wizję, swoje poglądy, których nie można podważyć. Oni, i tylko oni, mają rację, a wszyscy pozostali, którzy myślą inaczej, są w błędzie.
   Nieważne, że taka pani trenerka z dyplomem czy licencją wyznacza granice twojej wytrzymałości i mówi, że więcej nie możesz ćwiczyć, bo się przeciążysz, ty wiesz lepiej i pokażesz jej, że się myli. A parę tygodni później lądujesz w szpitalu.
   Wszyscy są zacofani.
   No, może nie wszyscy i nie aż tak bardzo cofnięci, ale jednak.
    I pozostaje pytanie: dlaczego?